jak wypolerować szkło aparatu w telefonie
Oprócz wspomnianego wyżej płynu do mycia naczyń doskonałe efekty daje też mycie szklanych naczyń w wodzie z octem. Dzięki niej Państwa szkło nie tylko pozbędzie się tłustych plam i zacieków, ale i będzie miało piękny blask. Odpowiednie stężenie octu to 1:9 lub 1:8 (jedna część octu na 9 lub 8 części wody). To tani i
Poniżej przedstawiamy 3 najczęstsze opcje przy zakupie szkieł. Samsung Galaxy J3 2016 – wyświetlacz płaski – standardowe szkło 2.5D lub nanoszkło 2.5D. Cena: 19zł-29zł. iPhone 7 – lekkie zaokrąglenie na krawędziach wyświetlacza – standardowe szkło 2.5D lub nanoszkło 2.5D Cena: 19zł-29zł.
Użytkownicy smartfonów często nie znają różnic między szkłem ochronnym a folią. Może to wpłynąć na żywotność urządzenia, gdyby zaliczyło ono przypadkowy upadek. A te - jak pokazuje statystyka - wciąż zdarzają się bardzo często. Ponad 30% uszkodzeń ekranu następuje już w pierwszych trzech miesiącach korzystania z urządzenia. iPhone 11 - rozsądna opcja za rozsądne
W internecie można znaleźć kilka chałupniczych metod naprawy zarysowanego ekranu. Zaczynając od tych naprawdę dziwnych, jak pocieranie ekranu kawałkiem kartonu, poprzez polerowanie go pastą do mycia zębów, a na tajemniczych miksturach z zasypki dla dzieci i wody skończywszy. Samodzielne naprawianie wyświetlacza domowym sposobem jest
Kamery AI są wściekłością wśród producentów telefonów, takich jak Google, Huawei i Samsung. Wspólnie wprowadzili ogromne ulepszenia uczenia maszynowego do swoich aparatów telefonicznych. Teraz kamery mogą nie tylko rozpoznawać otaczające krajobrazy, ale także wprowadzać niezbędne zmiany w ustawieniach kamery. Spis treści AI w aparatach smartfonów 1. Selfissimo 2. Picai 3
Frauen Aus Polen Suchen Deutschen Mann. Jeszcze nie tak dawno temu porównanie możliwości smartfonów było znacznie prostsze, niż dziś. Każdy mógł bez większych problemów zestawić moc procesorów i liczbę rdzeni, wielkość pamięci RAM, czy przekątną i rozdzielczość do gry dołączył aparat, sprawa zaczęła się komplikować. Do wyboru stanęły zupełnie nowe parametry, takie jak światło obiektywu, czy rozmiar piksela. Nie każdy jest fotografem, więc w praktyce niewiele osób orientuje się, na co zwrócić uwagę. Niestety producenci sprzętu nie ułatwiają zadania i czasem chyba celowo sieją dezinformację. Koronnym przykładem jest walka na megapiksele, która robi więcej szkody niż przybliżyć temat parametrów aparatu wszystkim osobom, które szukają jak najlepszego aparatu w smartfonie. Poniższe rady są uniwersalne i tak naprawdę dotyczą zarówno smartfonów, jak i aparatów tradycyjnych. Co więcej, ten zbiór zasad jest ponadczasowy, bo obowiązuje od samego początku cyfrowej fotografii (a niekiedy sięga wręcz początków czasów analogowych). Zacznijmy od podstaw. Obiektyw - liczy się światło Dwa najważniejsze parametry aparatu w smartfonie to obiektyw oraz matryca. Zacznijmy od tego trzeba obalić pewien mit. Producent szkiełka do aparatu nie ma większego znaczenia. Często można usłyszeć, że aparaty sygnowane logiem Zeissa są lepsze. W świecie „dużej” fotografii z reguły jest to prawdą, ale obiektywy smartfonów są na tyle małymi konstrukcjami optycznymi, że dużo łatwiej jest w nich korygować różne wady. Większość producentów zdążyła się tego nauczyć. Wobec tego logo obiektywu może poprawić co najwyżej samopoczucie, bo na jakość zdjęć nie ma większego co jest naprawdę ważne w przypadku obiektywu, to jego światło. Im jaśniejszy obiektyw, tym lepiej. Tutaj należy wyjaśnić kolejną kwestię – obiektyw o większej jasności nie sprawi, że twoje zdjęcia będą jaśniejsze. Światło obiektywu działa nieco inaczej, bowiem jaśniejszy obiektyw ma tę przewagę, że daje lepsze efekty w słabym świetle. Innymi słowy, wymaga mniej światła, by zapewnić dobrą jakość obiektywu wyraża się tzw. liczbą przysłony, którą zapisuje się w postaci ułamka, np. f/ Im niższa wartość po f, tym jaśniejszy obiektyw. Trzeba też zaznaczyć, że wzrost światłosiły nie jest liniowy. Obiektyw f/ jest dwa razy jaśniejszy od f/ i cztery razy jaśniejszy od f/ przysłon są kolejno przybliżonymi potęgami pierwiastka z dwóch. Obecnie przyjęło się zaznaczać pełne potęgi, czyli: f/ f/ f/ f/ f/ f/ f/ itd. W tym szeregu każda kolejna wartość oznacza dwukrotnie ciemniejszy obiektyw. Są też wartości pośrednie, np. f/ czy nie chcesz za każdym razem przeliczać tych wartości, wystarczy że zapamiętasz, że im niższa wartość, tym lepiej. Do niedawna standardem w fotografii mobilnej było światło z zakresu od f/ do Dziś producenci coraz częściej schodzą poniżej wartości f/ Warto szukać smartfona, który ma światło f/ f/ a w przyszłości najlepiej f/ czy nawet f/ Każdy kolejny skok przyczyni się do większej wydajności w słabych warunkach oświetleniowych. Matryca - najpierw wielkość, później rozdzielczość Największym mitem związanym z matrycami jest przekonanie, że im więcej megapikseli, tym lepiej. To przekonanie zakorzeniło się na rynku do tego stopnia, że producenci poprzestają na samej informacji o rozdzielczości matrycy. A to niestety dopiero połowa informacji. Liczy się bowiem fizyczny rozmiar sobie sytuację, że chcesz kupić nowy telewizor Full HD. Zamawiasz w sklepie pierwszy z brzegu panel o rozdzielczości 1920x1080. Przy odbiorze okazuje się, że… zamiast telewizora dostałeś smartfona. Owszem, rozdzielczość się zgadza, ale liczyłeś na znacznie większą taka sama sytuacja ma miejsce w fotografii. Co z tego, że wiemy ile megapikseli (jaką rozdzielczość) ma matryca, skoro nie znamy jej rozmiarów? Niestety producenci skrzętnie ukrywają tę informację. Warto jednak przeszukiwać Internet. Przy okazji, dobrą recenzję aparatu poznacie tylko po tym, że recenzent mówi o fizycznej wielkości matrycy, a nie jedynie o jej matrycy podaje się jako wymiar przekątnej. Jest on wyrażony w calach. Matryce smartfonów są małe, więc wartość będzie ułamkiem. Tutaj dobrym punktem odniesienia może być standardowa wielkość matryc montowanych w większości kompaktów, która wynosi 1/ cala. Część matryc montowanych w smartfonach jest mniejsza (np. iPhone 6 lub LG G3, które mają po 1/3 cala), a część większa (np. Nokia Lumia 1020 z przekątną 1/ cala).Pełną informację o jakości przetwornika uzyskamy dopiero po zestawieniu rozdzielczości i przekątnej. Z reguły wygrywają te aparaty, w których wielkość pojedynczego piksela jest większa. To oznacza, że trzeba szukać sprzętów, które mają jak największą (fizycznie) matrycę i jak NAJMNIEJ megapikseli (oczywiście zachowując pewien poziom rozsądku – ze zdjęciem 1,3 Mpix nie da się wiele zrobić). Przykładem aparatu, który z dużym rozsądkiem podchodzi do kwestii matrycy, jest iPhone 6. Nie ma on zbyt wielkiej matrycy (1/3 cala), ale jednocześnie oferuje znacznie mniej megapikseli od konkurencji. W efekcie pojedynczy piksel jest duży, a jakość zdjęć w praktyce jest bardzo dobra. Podobną drogą idą Samsung Galaxy S6 i Huawei P8. Dodatki sprzętowe są nie do przecenienia Kolejną rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę, są różnego typu dodatki. Najważniejszym z nich jest optyczna stabilizacja obrazu. Z reguły potrafi ona znacząco podnieść jakość zdjęć w słabym świetle. Nie do przecenienia jest także lampa błyskowa. Najlepsze są lampy ksenonowe, czyli wyładowcze. Działają one tak samo, jak lampy w „dużych” aparatach. Lampy LED są nieco słabsze, ale często występują w parze. Niektóre smartfony mają podwójne diody LED, z których jedna generuje światło zimne, a druga ciepłe. Dzięki temu można lepiej dobrać doświetlenie do koloru sceny i do poziomu z najważniejszych dodatków sprzętowych jest fizyczny spust migawki. Każdy dobry smartfon fotograficzny powinien go mieć. Warto też zwrócić uwagę na wbudowaną pamięć i na możliwość jej rozszerzenia kartami micro SD. Możliwości (ponad)programowe Obok dodatków sprzętowych, nie mniej ważne są te programowe. Zaliczają się do nich np. funkcje nagrywania. Warto zwrócić uwagę na to, czy aparat oferuje tryby nagrywania w slow-motion (np. 120 kl./s) i dla jakich rozdzielczości są one dostępne. Miłym dodatkiem jest również możliwość nagrywania w 4K. Niektóre aparaty oferują również zapis plików RAW, które podczas obróbki pozwalają na znacznie większą ingerencję bez utraty praktyce warto również sprawdzić szybkość działania aparatu. Chodzi tu głównie o szybkość ustawiania ostrości i na reakcję na naciśnięcie spustu migawki. Z kolei nie warto zbyt długo zawracać sobie głowy domyślną aplikacją aparatu. Dobrze, jeśli jest ona bogata w opcje, ale w przeciwnym wypadku można ją przecież zastąpić inną aplikacją. Przednia kamerka - selfie i wideorozmowy Na koniec warto wspomnieć o przedniej kamerce. Być może nie jest to najważniejszy element telefonu, ale dobrze, jeśli jej jakość też jest na wysokim poziomie. W końcu nie służy ona tylko do zdjęć selfie, ale także do wideorozmów. Niestety z reguły producenci są bardzo oszczędni w słowach i niechętnie zdradzają parametry przednich kamerek. Trzeba więc śledzić recenzje w Internecie i po prostu skupić się na modelach, które w praktyce działają najlepiej. Jeśli jednak uda ci się odnaleźć parametry przedniej kamerki, obowiązują tu te same reguły, co w głównym nadzieję, że po tym artykule wybór foto-smartfona będzie choć odrobinę łatwiejszy.
Aparat w fotograficzny w telefonie to w dzisiejszych czasach jest już norma. To niezwykle wygodna i szybka metoda uwieczniania tego, co dzieję się wokół nas, bez konieczności dźwigania ze sobą ciężkiego i wielkiego sprzętu fotograficznego. Nie zawsze jesteśmy jednak zadowoleni z parametrów zdjęć, jakie wykonuje nasz smartfon. Jakość aparatu w telefonie można poprawić kilkoma sposobami. Sprawdźmy, jak uzyskać lepszą jakość wykonywanych przez nas zdjęcia robione telefonem?Dawniej, aparaty fotograficzne wbudowane w telefon miały służyć jedynie uwiecznianiu miłych chwil, co miało wymiar raczej sentymentalny, niż chęć uzyskania zdjęcia dobrej jakości. Użytkownicy telefonów z aparatami liczyli się z faktem, że nie uzyskają dobrej jakości fotografii i byli świadomi jedynie amatorskiego przeznaczenia takich produktów. Dzisiaj sytuacja wygląda zgoła inaczej. Technologia poszła do przodu, a możliwości dzisiejszych aparatów w telefonach stwarzają szanse wykonywania niemalże profesjonalnych zdjęć. Wydaje się niemożliwe? A jednak! Coraz częściej słychać o fotografach profesjonalistach, którzy w swojej pracy używają właśnie telefonów zamiast aparatów. Kilka lat temu, dużą popularność osiągnął pewien fotograf, który w Indiach wykonał smartfonem sesję ślubną. Takie praktyki dalej są marginalne w świecie profesjonalnej fotografii, jednak obrazują założenie, że telefonem można wykonać zdjęcie dobrej jest dobry aparatMożliwość wykonywania telefonem zdjęć o bardzo wysokiej jakości jest oczywiście zarezerwowana dla produktów wyposażonych w dobre aparaty. Czym się one charakteryzują? Jednym z kluczowych aspektów jest matryca światłoczuła. Jej niewielki rozmiar wcale nie musi przekreślać jej możliwości. Przeciwnie, pozwala uzyskać ogromną głębię ostrości, co idealnie kwalifikuje aparat do wykonywania zdjęć zbliżeniowych. Niezwykle ważna jest rozdzielczość. Wcale nie należy popadać w skrajne parametry, gdyż im większa ilość pikseli, tym mniejsze ich rozmiary, co nie do końca zdaje egzamin. Warto zachować umiar w wyborze rozdzielczości, jednak minimum, jakie pozwoli na osiągnięcie dobrej jakości to 10 mln pikseli. Obiektyw w bardzo dużym stopniu wpływa na jakość fotografii, a szczególnie na jej naświetlenie. Przy wyborze modelu, kierujmy się parametrem oznaczonym literką "f". Jest to stopień przepuszczania światła, a zasada doboru mówi, że im mniejsza wartość, tym lepsza przepuszczalność światła. Wybierajmy zatem modele o mniejszej wartości "f", które lepiej naświetlą zdjęcie i pozwolą je wykonywać w bardziej trudnych poprawić jakość naszego aparatu? Zabiegi wewnętrzne!Kiedy już zapewniliśmy sobie podstawowy element, a więc dysponujemy smartfonem z przyzwoitym aparatem, możemy zacząć się zastanawiać, jak poprawić jego jakość. Pierwsze zabiegi, jakie warto wykonać mieszczą się w zakresie obsługi samego zabiegiem, jaki należy wykonać jest ustawienie odpowiedniego formatu zapisywanych zdjęć. Zazwyczaj automatycznie ustawiony jest rodzaj "jpeg". Warto zmienić na "raw", który stanowi tzw. cyfrowy negatyw. Jest to format zapisu o charakterze bezstratnym i w przeciwieństwie do standardowego "jpeg" nie obrabia w żaden sposób zdjęć, zostawiając taką możliwość edycji komputerowej. Inaczej mówiąc, jest to surowy format zdjęć, ale dzięki temu zachowuje neutralne barwy, ma lepszą jakość i mniej obiektyw - zabieg zewnętrznyKiedy już ustawimy optymalny format zapisu zdjęć, możemy podjąć inne działania, które wzniosą na wyżyny możliwość robienia wysokiej jakości zdjęć telefonem. Mowa tu o kupnie dodatkowych obiektywów do rynku funkcjonuje bardzo wygodny obiektyw szerokokątny do smartfona #CLIPPO. Skupia on w sobie trzy funkcje: rybie oko, makro i obiektyw szerokokątny. Zastosowanie tego obiektywu pozwala na osiągnięcie idealnych barw oraz bardzo wysokiego i zadowalającego kontrastu. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu odpowiednio zeszlifowanej soczewki, która widocznie poprawi jakość opcją na poprawienie jakości aparatu w telefonie jest zastosowanie obiektywu szerokokątnego, który znacznie zwiększa obszar widzenia, nawet przy fotografowaniu z bliska. Standardowe obiektywy stwarzają możliwość kąta widzenia od 30, do 80 stopni w zależności od jakości aparatu. Zastosowanie dodatkowego obiektywu szerokokątnego poszerzy kąt widzenia do 180 stopni. To prosty zabieg, który wpłynie na poprawienie jakości wykonywanych zdjęć oraz atrakcyjność ich ciekawe, zamontowanie dodatkowego obiektywu nie wymaga żadnej ingerencji mechanicznej w strukturę smartofona. Ma on charakter klipsa, który po prostu nakłada się na obudowę telefonu. W każdej chwili można go zdjąć w ciągu kilku sekund, a fakt, że jest lekki i ma niewielki rozmiar pozwala nosić go w kieszeni.
Odpowiedzi oliv-z odpowiedział(a) o 10:37 zanieś do naprawy, w Teletorium ci naprawią szybkę 5 0 pontib odpowiedział(a) o 21:25: wiem ale ten tel. nie jest mi zbyt potrzebny i bardziej opłaca się kupić nowy dlatego chcę spróbować Misialino odpowiedział(a) o 19:09 Ja bym tęgo zama nie robiła tylko oddała do naprawy 0 0 MIKS0NEK odpowiedział(a) o 19:17 Do naprawy oddaj 0 0 Uważasz, że ktoś się myli? lub
Krótko i na temat – niekiedy w zimie odkładamy sprzęt, czekając na cieplejsze miesiące. Pamiętajmy jednak, że kurz osiadły na obudowie nie zawsze wpływa korzystnie na nasz aparat i obiektywy. Pierwsze i najważniejsze – rozsądne czyszczenie obiektywów Nie zawsze szorowanie soczewek będzie dobrym pomysłem fot. The Preiser Project, Flickr, CC Współcześnie produkowane obiektywy są w większości fantastyczne – twarde powłoki ochronne na przednich soczewkach skutecznie zabezpieczają nasze drogocenne przedmioty. Czasem do tego stopnia, że niektórzy w ogóle nie korzystają z dekielków, starając się zapewnić odpowiednie bezpieczeństwo optyce w samej torbie fotograficznej. Niemniej, powłoki ochronne nie są jedynymi, które znajdziemy w obiektywach. Są tu również przeróżne elementy wspierające samą optykę – a zbyt częste przecieranie soczewek może doprowadzić do rozmaitych ubytków czy, według części użytkowników, „starcia” poszczególnych warstw. Czy na pewno o to chodzi? Niespecjalnie. Prawdziwym problemem jest tu nie zużywanie się dodatków optycznych, a możliwość zarysowania soczewek, gdy nie zauważymy jakiegoś paprocha. Zwykła drobinka piasku wystarczy, by pozostawić dość głęboką rysę. Dlatego też najważniejsze, przed rozpoczęciem polerowania i wycierania smug, jest przedmuchanie soczewek. Przyda nam się do tego porządna, duża gruszka. Najlepiej fotograficzna – taka, na którą nie będziemy żałować pieniędzy. Strumień powietrza powinien być naprawdę mocny. Przykładem niezłej gruszki jest ta z firmy Opticam - jest nie tylko spora, ale ma precyzyjną końcówkę / fot. producenta Powyższy produkt jest łatwo dostępny na polskim rynku. Warto jednak pokusić się o dwukrotnie większy wydatek (Opticam kosztuje ok. 20 złotych) i zainwestować w wynalazek o nazwie Giotto Rocket Blaster dostępny na rynku amerykańskim. Giotto Rocket Blaster / fot. producenta Gruszka ta nie tylko wygląda ciekawie, ale jest też oryginalnym, precyzyjnym sprzętem, dostępnym w trzech rozmiarach – małym, średnim i dużym. Kosztuje od 7 do 9 dolarów. Nie kupuj akcesoriów w zestawach typu „trzy w jednym”, zwłaszcza po okazyjnych cenach. Najczęściej są to produkty marnej jakości, niespełniające swojej funkcji. W efekcie stracisz pieniądze, a nie je oszczędzisz. Zdecydowanie rozsądniejszą opcją jest jednorazowy, większy wydatek. Na stronach Nikona znajdziemy podobne wskazówki, choć bez wskazania konkretnych producentów: Najlepszą metodą czyszczenia jest zastosowanie pędzelka z gruszką, umożliwiającego zdmuchnięcie lub delikatne starcie pyłu i kurzu. Zabrudzenia i smugi można usunąć przy użyciu czystej, niepylącej chusteczki do czyszczenia obiektywów i niewielkiej ilości płynu do czyszczenia obiektywów. Umieść kroplę lub dwie płynu do czyszczenia na ściereczce (nigdy nie rób tego bezpośrednio na obiektywie), a następnie przetrzyj obiektyw kolistym ruchem, począwszy od środka ku krawędziom, usuwając wszelkie ślady lub smugi. Jak widzicie, Nikon mówi również o płynie do czyszczenia optyki – i to tutaj właśnie chodzi o dobór odpowiedniego, takiego, który nie zniszczy delikatnych powłok antyrefleksyjnych na naszych soczewkach. Nigdy nie należy korzystać tu z mocnych wytworów chemicznych, wybierając w zamian wyspecjalizowane preparaty. Tutaj, pomoże nam firma Rotin. Płyny Rotin / fot. producenta A skoro mamy już płyn, to przyda nam się porządna ściereczka. Owszem, możemy kupić pierwszą lepszą mikrofibrę i prawdopodobnie nic się naszym szkłom nie stanie, ale istnieją też firmy wyspecjalizowane w produkowaniu ścierek dedykowanych obiektywom. Przykładem jest Pec Pad, producent ze Stanów Zjednoczonych, którego akcesoria chwalone są praktycznie wszędzie – na forach, sklepach czy Facebooku. Chusteczki Pec Pad / fot. producenta Warto przy tym zauważyć, że powyższe chusteczki nie wchłaniają płynu; służą do jego równego rozprowadzania. Potrzebujemy więc drugiej, grubszej ścierki – takiej, którą będziemy mogli do sucha wytrzeć optykę. Pamiętajcie jedynie, by nie używać chusteczek higienicznych; nie tylko zostawią one drobinki papieru, ale też, w zależności od stopnia twardości, mogą nasze szkła zarysować. Przy czyszczeniu szkła zwracaj uwagę nie tylko na przednią, ale – przede wszystkim – na tylną soczewkę. Jej ułożenie bliżej matrycy sprawia, że wszystkie śmieci będą zdecydowanie bardziej widoczne na fotografiach. Jeśli nasz obiektyw nie jest zabrudzony tłuszczem, a po prostu delikatnie przykurzony, to wystarczy o przedmuchać gruszką i przetrzeć Pec Padem. Wykorzystanie płynu powinno odbywać się dopiero przy bardziej wyraźnych zabrudzeniach. A co zrobić, gdy brud zauważymy po wewnętrznej stronie soczewki? Cóż – sami tego nie usuniemy, dlatego też temat pozostawiamy specjalistom: Jeśli na elementach optycznych wewnątrz obiektywu znajdują się drobiny kurzu lub zabrudzenia, obiektyw należy zwrócić do centrum serwisowego firmy Nikon w celu wyczyszczenia. Czyszczenie korpusu Wyszoruj tak, jak każdy inny przedmiot – poza matrycą Niektóre lustrzanki są wodoodporne, przez co w ogóle nie musimy obawiać się o ich czyszczenie wilgotną szmatką / fot. producenta Body możesz przedmuchać sprężonym powietrzem, gruszką czy własnymi ustami. Umyć też możesz – i to w zasadzie czym chcesz, o ile tylko nie wpadniesz na pomysł organizacji kąpieli Twojemu aparatowi. Dmuchając, usuń tyle kurzu, ile się tylko uda. Następnie możesz użyć w zasadzie czegokolwiek – wilgotnych chusteczek, ścierek z mikrofibry czy najprostszej, bawełnianej szmatki. Trudno dostępne miejsca możesz próbować wyczyścić patyczkami kosmetycznymi; przydają się zwłaszcza w obszarze między pokrętłami. Matryca Sprawdź, czy Twój aparat samoczynnie czyści sensor fot. Zach Dischner, Flickr, CC Pierwsze, co powinieneś zrobić, to zbadać swój aparat pod kątem automatycznego czyszczenia matrycy. W sporej części współcześnie produkowanych lustrzanek tego typu mechanizmy już funkcjonują – i nie musi to być nawet bardzo zaawansowany sprzęt. Jeśli dysponujesz taką funkcją, to problem rozwiązany (a przynajmniej w większości przypadków). Jeśli nie możesz pochwalić się automatycznym czyszczeniem, zerknij do tego poradnika, gdzie Szymon szczegółowo omówił problem. Ja natomiast polecę wizytę w serwisie fotograficznym – niekoniecznie oficjalnym. Pamiętaj, że najmniejszy błąd przy czyszczeniu sensora skończy się katastrofalnie, więc jeśli nie jesteś pewien swojej ręki i jej stabilności, lepiej będzie wydać te 50 złotych.
Ze szkłem hartowanym na ekranie telefonu nie musisz już się martwić o zarysowanie go kluczami, drobinkami piasku lub stłuczenie przy upadku. Zakładanie szkła na telefon jest szybkie i z powodzeniem poradzisz sobie z tym zadaniem w domu. Dlaczego warto zabezpieczyć ekran szkłem hartowanym? Smartfony wykorzystujemy podczas wielu codziennych aktywności. Jako rejestrator trasy biegu, nawigację samochodową, odtwarzacz muzyki podczas ćwiczeń na siłowni czy mobilne kino z ulubionymi filmami i serialami. Najnowsze modele charakteryzują się coraz cieńszą konstrukcją. Ich obudowa 3D często pokryta jest szkłem, dzięki czemu zyskują stylowy i modny design. Wystarczy jednak jedno zderzenie z ziemią, by na eleganckiej obudowie pojawiła się „pajęczynka”. Koszt wymiany szybki bądź, co gorsza, samego ekranu, może być zaskakująco drogi – od kilkuset do nawet ponad 1000 złotych, jak w przypadku iPhone 11 Pro Max. Dlatego warto na ekran smartfona założyć szkło hartowane. Obecna technologia pozwala na wykonywanie szkła niemal niewidocznego dla oka, idealnie dopasowanego do kształtów urządzenia. Co dzięki niemu zyskujemy? Przede wszystkim ochronę wyświetlacza przed porysowaniem. Z dobrze zabezpieczonym ekranem nie trzeba bać się kluczy, ziaren piasku czy swobodnego wkładana smartfona do torebki. Szkło hartowane gwarantuje również odporność na upadki. Przypadkowe wypadnięcie telefonu i jego zderzenie np. z chodnikiem bądź płytką podłogową nie musi skończyć się tragedią. Szkło pochłonie siłę uderzenia, dzięki czemu ekran pod spodem będzie cały i bez najmniejszej rysy. Producenci stosują także specjalne powłoki oleofobowe, których zadaniem jest odpychanie cząsteczek tłuszczu. Taka dodatkowa warstwa ochronna minimalizuje liczbę odcisków palców na ekranie i skutecznie ułatwia ich usuwanie. Wystarczy jednokrotne przejechanie szmatką lub chusteczką, by pozbyć się ich śladów. Idealnie gładka powłoka oleofobowa zapewnia także mniejszą ilość kurzu i brudu, gdyż ich cząsteczki nie mają się do czego przyczepić. Czym się różni szkło hartowane od folii ochronnej? Obecnie najpopularniejszymi rozwiązaniami zabezpieczającymi ekran w smartfonie oraz tablecie są szkła i folie ochronne. Czym się od siebie różnią? Folia ochronna jest przede wszystkim cieńsza. Precyzyjnie nałożona i wysokiej jakości pozostaje niewidoczna na wyświetlaczu. Niektóre rodzaje folii, jak np. 3mk Matte dla iPhone XR, są w stanie zmniejszyć refleksy światła odbijające się od ekranu, dzięki czemu można korzystać z urządzenia nawet przy mocnym oświetleniu. Folia ochronna świetnie sprawdza się także podczas ochrony wyświetlaczy z zaokrąglonymi krawędziami, jak w przypadku folii dla Samsunga Galaxy S10+. Dzięki swej elastyczności doskonale układa się na zagięciach i dociera w każdy róg. Minusami folii ochronnej niestety jest mniejsza wytrzymałość od szkła oraz konieczność bardzo precyzyjnego montażu. Szkło hartowane to solidne, trwałe i wytrzymałe na uderzenia tworzywo. Jest w stanie ochronić ekran przed uszkodzeniami mechanicznymi. Szkło hartowane 3mk FlexibleGlass dla iPhone XS Max to specjalne połączenie folii oraz szkła, które zostało zaprojektowane tak, by w pełni dopasować się do zagiętych krawędzi ekranu i stać się niewidocznym po założeniu. Co więcej, FlexibleGlass zostało wzbogacone o powłoki ceramiczne, dzięki czemu jest jeszcze bardziej odporne na zderzenia z szorstkim, ostrym podłożem typu beton lub kostka brukowa. Zakładanie szkła na telefon jest banalnie proste i możliwe do powtórzenia. Jak założyć szkło ochronne na telefon? Zakładanie szkła na telefon to czynność prosta, aczkolwiek wymagająca skupienia i odpowiedniego przygotowania urządzenia. To, co jest potrzebne do montażu, zazwyczaj znajduje się już w zestawie dostarczonym przez producenta. Kluczowymi elementami są jednak dwie ściereczki: mokra, która ma za zadanie wyczyścić ekran z brudu, kurzu i tłuszczu, oraz sucha, która zbiera wszystkie pyłki kurzu i inne zanieczyszczenia. Producenci tacy jak np. 3mk dodają do zestawu także raklę ułatwiającą pozbywanie się pęcherzyków powietrza, listki pozycjonujące pozwalające precyzyjnie umieścić szkło zgodnie z krawędziami oraz listki Dust-Fix umożliwiające bezpieczne wyłapanie pojedynczych włosków bądź pyłków. Jak założyć szkło ochronne na telefon? Dokładnie wyczyść ekran mokrą ściereczką. Postaraj się dotrzeć do każdej krawędzi. Za pomocą suchej ściereczki pozbądź się pyłków kurzu, małych włosków i innych zanieczyszczeń. Sprawdź pod światłem, czy nie widać odcisków palców. Nie dotykaj ekranu. Odklej warstwę ochronną szkła i precyzyjnie nałóż na ekran. Przyciśnij środek szkła hartowanego, by równomiernie zaczęło przylegać do powierzchni. W celu wygładzenia i pozbycia się ewentualnych bąbelków powietrza użyj rakli. Trzymając ją pod odpowiednim kątem, wypychaj je do zewnątrz. Po zakończonym procesie zdejmij drugą warstwę ochronną. Od teraz ekran smartfona zabezpieczony jest przed rysami i stłuczeniem. Jeśli po czasie zdecydujesz się na zmianę szkła, wystarczy delikatnie podważyć je przy krawędzi.
jak wypolerować szkło aparatu w telefonie