o cokolwiek poprosicie w imię moje
Jezus Chrystus zapewnia nas: O cokolwiek poprosicie Ojca w imię moje, da wam. Dlatego modlitwa umacnia słabych, leczy chorych, wyrzuca demony, gładzi winy, odrzuca pokusy, pociesza strapionych, zatrzymuje prześladowania, wspiera wielkodusznych, prowadzi pielgrzymów, koi żal, podnosi upadających, umacnia sprawiedliwych, prowadzi do nieba.
Panie Boże, Odwieczny Ojcze, przypominam Ci słowa Twojego boskiego Syna Jezusa: " O cokolwiek poprosicie Ojca mojego w imię Moje, On wam tego udzieli." A zatem, właśnie w imię Jezusa, Jego Najdroższej Krwi, oraz Jego nieskończonych zasług, przychodzę dzisiaj pokornie do Ciebie, jak biedak do bogacza, aby prosić Ciebie o łaskę.
Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali». Oto Słowo Pańskie.
Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali».
Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali». Oto słowo Pańskie. /
Frauen Aus Polen Suchen Deutschen Mann. Prosić w imię Jego 28 sobota maj 2022 Dziś Jezus pokazuje swoją rolę Pośrednika u Ojca. O cokolwiek poprosicie w Imię Moje, mówi Jezus. Jezus też pokazuje Ojca jako dawcę hojnego, rozdającego łaski i dary nadobficie. Rozdaje łaskę po łasce. COKOLWIEK o co poprosimy. Jezus wskazuje, że otrzymamy wszelkie dary Miłości. Nie ma katalogu darów, ograniczeń, obostrzeń. On nas tak kocha, że obdarowuje nas w sposób nadobfity. Jezus też w sposób bardzo delikatny i wymagający spojrzenia wiary mówi o największym darze Boga – nim samym – Synu Boga. Jezus opowie o tym darze i o miłości Ojca w sposób otwarty. To znaczy – całym sobą. Pokaże swoimi czynami czym jest Miłość w praktyce. Oddanie życia za człowieka. Jezus podkreśla też rolę wiary. Mówi uczniom, że fakt wiary w Niego, w Jezusa, daje im tak niezwykły dostęp do Ojca. (J 16,23b-28) Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna. Mówiłem wam o tych sprawach w przypowieściach. Nadchodzi godzina, kiedy już nie będę wam mówił w przypowieściach, ale całkiem otwarcie oznajmię wam o Ojcu. W owym dniu będziecie prosić w imię moje, i nie mówię, że Ja będę musiał prosić Ojca za wami. Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wyście Mnie umiłowali i uwierzyli, że wyszedłem od Boga. Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca”. Weź Mamo I przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć I rozum. Weź wszystko to co mam I posiadam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie wszystko to otrzymałem i Bogu przez Twe ręce pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca rozporządzaj tym wszystkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę, a one w zupełności mi wystarczą.
J 15,16: i by owoc wasz trwał-aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. J 15,12-17 Jezus mówi, że słuchanie i zrobienie w sercu miejsca dla Jego słów o Ojcu, uznanie je za ważne – nie pozostanie nigdy działaniem bezowocnym. Człowiek, który nabiera upodobań podobnych Chrystusowi, staje się miły Bogu, zaś ten, kto jest bliski Bogu, ma większą moc nad Jego sercem. Chrystus pragnie, by Jego wybrani spodziewali się otrzymać dużo i odważnie prosili zawsze o największe rzeczy, bo przyjaciele Boga, korzystając z praw przyjaźni, sprowadzają na świat Bożą łaskę… „Bóg nie prosi nas o wiele, zaledwie o pomyślenie o Nim od czasu do czasu, drobny akt adoracji, czasami prośba o łaskę… kiedy indziej dziękczynienie…i nadal obdarza Panią pośród codziennych zajęć, szukania u Niego pociechy, jak najczęściej będzie Pani mogła. Podczas posiłków i rozmów proszę wznieść czasami do Niego swoje serce: najdrobniejsze proste wspomnienie jest Mu zawsze bardzo miłe. Nie trzeba w tym celu głośno wołać, On jest bliżej nas, niż myślimy.”bł. br Wawrzyniec od Zmartwychwstania OCD „Jakże więc wielka jest potęga Modlitwy! Można by rzec, że to królowa, która ma w każdej chwili wolny przystęp do króla i może otrzymać wszystko, o co prosi.”św Teresa z Lisieux
Kiedy bylam w podstawowce, pamietam, ze na koniec wieczornej modlitwy prosilam Pana Boga, zebym nazajutrz wczesnie wstala. Potem juz takich prozaicznych i prostych prosb nie mialam. Nie dlatego, ze moglam sie wysypiac do poludnia, ale jakos proszenie Boga o cos tak malego i glupiego jak obudzenie mnie do szkoly wydawalo sie nie na miejscu. Po co wielki Bog mialby sie zajmowac czyms tak nieistotnym. Ostatnio czytam ksiazke Serafino Falvo 'Przebudzenie charyzmatow’. Bardzo ja polecam, bo pozwala spojrzec na Ewangelie z zupelnie innej perspektywy- nie tylko jako historyczny zapis zycia Jezusa, ale jako rzeczywistosc dziejaca sie teraz. To co do mnie niesamowicie przemowilo, to przypomnienie slow Jezusa, ktore przeciez kieruje do nas dzisiaj: Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. (Lk 11, 9-10) Jezus wyraznie mowi- jesli poprosicie, to dam wam to wszystko. Dlaczego wiec nie prosimy? Dlaczego myslimy „co ja bede Jezusowi zawraca glowe moimi problemami”? Dlaczego myslimy, ze Jezus kocha bardziej mojego sasiada chorego na nieuleczalna chorobe, natomiast mnie, niemogąca przestac klocic sie z rodzicami czy przyjacielem kocha mniej? W ciagu ostatnich dni zdalam sobie sprawe z kilku rzeczy: 1. Bog kocha kazdego z nas tak samo. Jakiekolwiek sa nasze potrzeby, problemy, grzechy. Jakkolwiek male albo powazne. On pragnie dac nam pelnie szczescia juz tu na ziemi- kazdemu, bez wyjatku. 2. Trzeba miec odwage prosic o wszystko. Mi jest czasami bardzo trudno proscic o cos, co albo wydaje sie zupelnie nieznaczace albo po ludzku niemozliwe do zrealizowania. Jednak trzeba prosic! Jezus chce, zebysmy Go prosili o wszystko, czego nam potrzeba, zeby wzrastac w Bozym szczesciu juz tu na ziemi. Trzeba miec odwage pasc na kolana przed Panem i powiedziec 'prosze, Panie…’ 3. Bez wiary nie mozna liczyc na cud. Chrystus powiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię. (J 14,12-14) „Kto we Mnie wierzy…” Chyba kluczowe slowa w tym fragmencie. Mozna dlugo prosic w poczuciu kompletnej beznadziei, ale wtedy nic sie nie stanie. Potrzeba wiary, ze Bóg może wszystko. Ze dla Niego nie ma niczego niemozliwego. 4. Cuda w naszym zyciu zdarzaja sie codziennie. Cuda wydaja sie byc czyms nadzwyczajnym i istotnie takie sa, ale to nie przeczy ich codziennej naturze. Cale nasze zycie jest misternie wymyslonym Bozym planem, w ktorym Bog dokonuje cudow, by na koncu doprowadzic nas do Siebie. Potrzeba tylko je dostrzec i chwalic Pana za wszystko. Patrze teraz na swoje dotychczasowe zycie i widze laske spadajaca z nieba na kazdym kroku. Bo czy za cud nie mozna uznac tego, ze zostalam ochrzczona mimo tego, ze urodzilam sie w niepraktykujacej rodzinie? Ze poslano mnie na lekcje religii, moglam pojsc do Pierwszej Komunii, trafilam na troche do Ruchu Swiatlo-Zycie, pojechalam na rekolekcje, a na studiach w jakis niesamowity sposob trafilam do duszpasterstwa akademickiego, ktore dalo mi impuls, zeby pracowac nad soba i pojsc za Jezusem? Nie wspominajac wszystkich cudow po drodze. Po ludzku patrzac, powinnam byc niewierzaca, a przynajmniej obojetna na Kosciol. W te wakacje przyjelam Jezusa jako Pana i Zbawiciela. Gdzie tu jakakolwiek ludzka logika? Bog dziala. Wiec dajmy Mu dzialac w naszym zyciu. Prosmy o wszystko. Bo wszystko moze nam byc dane.
Moje powołanie-historia i pytania. Autor Wiadomość Dołączył(a): N lut 22, 2015 15:45Posty: 10 Moje powołanie-historia i pytania. Od najmłodszych lat interesowałem się tata jest rolnikiem,więc chciał abym przejął pracuje w urzędzie są moim zdaniem mniej tata idzie w niedzielę do kościoła,raz mama z w ogóle nikt nie idzie tylko ja(chodzę co niedzielę do kościoła)a raz tylko jedną nazywa mnie wikarym .Po pierwszej Komunii Św. 25 października 2012 r. zostałem bardzo pomagałem rodzicom,więc mówili że jeśli ja chcę mieć czyste ręce to najlepiej zostać kiedyś zastanawiałem się jak to jest być i się wszystko zaczęło. Chodziłem na różne nabożeństwa:majowe,różańcowe,czerwcowe,drogę mówiła:"zamiast pomagania nam ciągle się tylko modlisz".Kiedyś w szkole ksiądz zrobił test z listów św. Pawła i nie chcę się chwalić,byłem może na księdza się nadam . Pojechałem więc z księdzem na test dekanalny,ale nie wygrałem . Mało pomagałem rodzicom,byłem im nie wprowadzić wojnę między mną a czytać czytania w kościele,choć nie jestem lektorem,bo u nas nie ma stopni na niedzielnej Mszy Św. sam ma dzieci w naszej parafii tylko sami wyjechali do się więcej modlić,czytać Pismo Święte. Proszę codziennie Boga o pomoc,o odwagę żeby powiedzieć rodzicom że chcę być muszę powiedzieć w innych wątkach,żeby powiedzieć rodzicom jak się skończy szkołę,jak się zda pierwszy egzamin w jeśli rodzice jak skończę gimnazjum będą się pytali do jakiej pójdę szkoły i kim będę?Czytałem dużo o księżach i pisząc tęsknię za Jezusem,chcę bardzo słuchać Jego się bardziej że teraz jest Wielki kilka godzin będę z nim rozmawiał na modlitwie wieczornej. Teraz pytania do początku że chcę zostać księdzem powiedzieć powinienem jest księdzem ale się kłóci z mam o tym z księdzem porozmawiać? Po Mszy w zakrystii czy na plebani go odwiedzić? Jak zacząć rozmowę z nim? Powiedzcie w punktach jak z księdzem porozmawiać. A jak rozpocząć rozmowę z rodzicami? Kiedy im to powiedzieć? Jak mogą to przyjąć? A jeśli się nie zgodzą? A trzeba przeczytać jakieś książki, encykliki czy Katechizm Kościoła Katolickiego przed wstąpieniem do seminarium? Proszę, módlcie się za mnie. Żebym miał odwagę powiedzieć księdzu i rodzicom że chcę służyć Bogu i ludziom. [...] _________________"Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje." Ostatnio edytowano N lut 22, 2015 17:31 przez powołanyprzezBoga, łącznie edytowano 1 raz N lut 22, 2015 17:23 Kael Dołączył(a): Śr kwi 04, 2012 15:51Posty: 15038 Re: Moje powołanie-historia i pytania. A naprawde musisz im teraz mowic? Nie mozesz po prostu dalej sie uczyc az do matury i wtedy, kiedy twoje powolanie sie ugruntuje powiedziec, ze idziesz do seminarium?W twoim wieku wszystko wydaje sie wazne natychmiast. A dojrzalosc przejawia sie tez umiejetnoscia czekania na wlasciwy mozesz powiedziec, ze masz takie mysli np przy okazji spowiedzi. Ale moim zdaniem, nie musisz, bo co to moze zmienic?Przed toba caly okres dojrzewania, kiedy czlowiek dorasta, pruewartosciowuje swoje zycie i poglady, odnajduje swoja za wczesnie podzielisz sie z roznymi ludzmi swoimi planami, moze to sie obrocic i przeciw tobie, jezeli z 5 lat odkryjesz, ze Bog chce miec ciebie gdzie indziej niz w kaplanstwie. N lut 22, 2015 17:31 powołanyprzezBoga Dołączył(a): N lut 22, 2015 15:45Posty: 10 Re: Moje powołanie-historia i pytania. Może rodzicom powiem po gimnazjum, ale jak zacząć rozmowę?To pytanie nie daje mi spokoju. _________________"Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje." N lut 22, 2015 17:36 powołanyprzezBoga Dołączył(a): N lut 22, 2015 15:45Posty: 10 Moje powołanie-historia i pytania. Zawsze miałem problemy, byłem chory, nieszczęśliwy. Jak miałem kilka miesięcy urósł mi bombel pod pachą. Rodzice zaprowadzili mnie do babki(nie babci)i mnie namaszczała jajkiem i modliła mnie kiedyś odbyt. Pojechałem do szpitala. Miałem wtedy 4 lata. Teraz mam inne problemy, więc proszę o modlitwę, aby mi Bóg pomógł. Nie będę chyba księdzem z tymi problemami. Myślałem kiedyś że jestem na świecie niepotrzebny. Zawsze grzeszyłem, dokuczałem innym, ale byłem katolikiem. Ale pewnego razu (był to chyba Wielki Czwartek)poszedłem do kościoła bo nie wiedziałem jaka jest liturgia Wielkiego Czwartku. Bardzo piękna! Przyjąłem Jezusa. On mi powiedział wtedy: "Pójdź za mną"Bóg mnie wprowadził na dobrą drogę. Chcę mu to wynagrodzić. Chcę Mu służyć i ludziom! Codziennie mówię:"Panie Boże, przepraszam Cie za me grzechy. Błądziłem, ale teraz jestem na właściwej drodze!"Wiem, że On mnie powołał. Większość księży nie są księżmi z powołania, tylko chcą być bogaci. Składałem już przysięgę Bogu dwa razy:raz w wspomnienie mojego patrona Bartłomieja Apostoła, drugi w MB nie daje mi spokoju. Jak powiedzieć rodzicom że chcę być księdzem? Mówił Kael w prywatnej wiadomości żeby powiedzieć rodzicom że chcę iść do liceum, na studia, a jeśli się będą upierać abym przejął gospodarkę, to powiedzieć że marzę o kapłaństwie. Może tak zrobię. Albo jak skończę gimnazjum namówię rodziców, abyśmy poszli w Wieli Czwartek do kościoła, a wieczorem powiedzieć:"Mamo, tato, Bóg chce abym mu służył. Rolnictwem się nie bardzo interesuję. Ale jeszcze nie odchodzę od was!"Może coś innego powiem, jeśli macie pomysł to napiszcie! Napiszę sobie w jakimś zeszycie rozmowę z rodzicami. Jestem w 5 klasie, niedługo idę do 6, a potem gimnazjum. Zawsze rodzice mogą się wcześniej spytać, będą chcieli wiedzieć. Proszę, abyście się modlili o to co w tym pierwszym wierszu pisze(na samej górze przeczytać aż do : "Myślałem kiedyś że jestem na świecie niepotrzebny. "i abym miał odwagę porozmawiać z rodzicami i o moje Boże _________________"Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje." Pn lut 23, 2015 14:15 Kael Dołączył(a): Śr kwi 04, 2012 15:51Posty: 15038 Re: Moje powołanie-historia i pytania. No to jeszcze powiem, ze sluzbe ludziom zaczynasz w rodzinie. Dlatego wdrazaj sie do dobrej pracy w szkole i do pomocy w rodzinie i znajomym. To bedzie dobry poczatek. Pn lut 23, 2015 14:19 powołanyprzezBoga Dołączył(a): N lut 22, 2015 15:45Posty: 10 Re: Moje powołanie-historia i pytania. Ok. Mam babcie. Jest bardzo pobożna. Chciała zostać zakonnicą, ale jej siostra wstąpiła do zakonu sercanek. Babcia już nie została bo musiał ktoś pomagać w gospodarstwie bo wtedy maszyn nie było. Babcia codziennie odmawia różaniec, w maju także litania do MB. Często mi opowiada o naszej parafii o księżach proboszczach. Co oni zrobili i mówi, że do naszej parafii trafiali najgorsi księża, robili coś dobrego ale najwięcej i najlepszym kiędzem był ks. proboszcz Wroniszewski. _________________"Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje." Pn lut 23, 2015 15:45 jesienna Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55Posty: 2016 Re: Moje powołanie-historia i pytania. A o niższych seminariach duchownych (po gimnazjum) słyszałeś?To "seminaria" o programie liceów ogólnokształcąch +podstawy filozofii i teologi + formacja do takiego seminarium do niczego Cię nie zobowiązuje, nie musisz zostać księdzem lub zakonnikiem, Niektórzy uważają, że to bardzo dobry wstępdo kapłaństwa i życiaq jestem zwolenniczką takiego rozwiązania, ale myslę, że dobrze żebyświedział, że i takie rozwiązanie linku na dole strony masz spis niższych seminariów duchownych w Polsce _________________informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiekale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość. Pn lut 23, 2015 16:52 powołanyprzezBoga Dołączył(a): N lut 22, 2015 15:45Posty: 10 Re: Moje powołanie-historia i pytania. Cytuj:jesienna napisał(a):A o niższych seminariach duchownych (po gimnazjum) słyszałeś?To "seminaria" o programie liceów ogólnokształcąch +podstawy filozofii i teologi + formacja ale są trzy NSD, bo resztę zlikwidowano. Najbliższe jest w Lublinie ale to już nie jest NSD tylko gimnazjum i liceum. Więc do Częstochowy nie będę jechał. _________________"Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje." Pn lut 23, 2015 17:08 jesienna Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55Posty: 2016 Re: Moje powołanie-historia i pytania. powołanyprzezBoga napisał(a):Cytuj:jesienna napisał(a):A o niższych seminariach duchownych (po gimnazjum) słyszałeś?To "seminaria" o programie liceów ogólnokształcąch +podstawy filozofii i teologi + formacja ale są trzy NSD, bo resztę zlikwidowano. Najbliższe jest w Lublinie ale to już nie jest NSD tylko gimnazjum i liceum. Więc do Częstochowy nie będę masz racji, jest ich calkiem sporo (mają aktualne strony internetowe i ogłaszają nabor), wybacz, nie będą Cię wyręczać i wyszukiwać ich w internecie. W tym wieku raczej powinieneś umieć korzystać z wyszukiwarki. _________________informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiekale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość. Pn lut 23, 2015 18:48 jesienna Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55Posty: 2016 Re: Moje powołanie-historia i pytania. Uważam, że nie powinieneś o tym mówić komuś powiesz, przypuszczalnie sprawy się nie da w tajemnicy zatrzymać (chyba jak piszesz księdzu przy spowiedzi). I co dalej? Dziewczyny będą sie od Ciebie trzymać na dystans lub przeciwnie - uwodzić "dla sportu". Gdyby się okazało, że zmienisz zdanie (co dość prawdopodobne - nawet jeżeli teraz wydaje Ci się inaczej) będzie już zawsze dla społeczności lokalnej tym który "nie poszedł za powołaniem" a ewentualna dziewczyna, narzeczona, żona będzie już zawsze tą, która "odciągnęłą go od kapłaństwa". W małych zamknietych społecznościach (np. na wsi) funkcjonują takie o tym sprawisz, że Twój wybór nie będzie wolnym wyborem, będziesz pod stereotyp jest taki, że małżeństwo z osobą, która kiedyś myślała o kapłaństwie czy zakonie jest zawsze nieszczęśliwe. Jeżeli zmienisz zdanie co do kapłaństwa będziesz musiał zmierzyć się z tym stereotypem. Może się zdarzyć, że w związku z tym część dziewczyn nie będzie zainteresowana związkiem z Tobą i może właśnie w ten sposób zniechęcisz tą, która byłaby dla Ciebie idealną zdaniem idealny moment na mówienie powołaniu to czas po zdanej w trzeciej klasie Liceum, czyli za osiem lat. _________________informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiekale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość. Pn lut 23, 2015 20:07 Anonim (konto usunięte) Re: Moje powołanie-historia i pytania. W twoim pośpiechu jest jakby desperacja. Boisz się, że stracisz powołanie? Bóg nie odwołuje swoich darów. Tylko ty możesz je odtrącić. Im później znajdzies się w seminarium, tym większy pożytek będzie miał z ciebie Kościół. Lepszy jest bowiem taki duszpasterz, który swoje powołanie doświadczył w ogniu pokusy i byle co go później nie odwiedzie z raz obranej drogi. Wyższe wykształcenie też się przyda. Ksiądz, który, np., jest jednocześnie lekarzem, lepiej będzie rozumiał ludzi. Po SGGW też jest łatwiej. Wt lut 24, 2015 2:46 powołanyprzezBoga Dołączył(a): N lut 22, 2015 15:45Posty: 10 Re: Moje powołanie-historia i pytania. Jesienna:Cytuj:A o niższych seminariach duchownych (po gimnazjum) słyszałeś?To "seminaria" o programie liceów ogólnokształcąch +podstawy filozofii i teologi + formacja masz racji, jest ich calkiem sporo (mają aktualne strony internetowe i ogłaszają nabor), wybacz, nie będą Cię wyręczać i wyszukiwać ich w internecie. W tym wieku raczej powinieneś umieć korzystać z ale są trzy NSD, bo resztę zlikwidowano. Najbliższe jest w Lublinie ale to już nie jest NSD tylko gimnazjum i liceum. Więc do Częstochowy nie będę rację są NSD ale dla zakonników. Dla księży to tylko jest NSD Częstochowa. Najbliżej jest NSD Lublin ale zrobili z niego liceum. Jesienna:Cytuj:Nie masz racji, jest ich calkiem sporo (mają aktualne strony internetowe i ogłaszają nabor), wybacz, nie będą Cię wyręczać i wyszukiwać ich w internecie. W tym wieku raczej powinieneś umieć korzystać z że nie powinieneś o tym mówić komuś powiesz, przypuszczalnie sprawy się nie da w tajemnicy zatrzymać (chyba jak piszesz księdzu przy spowiedzi).Moim zdaniem idealny moment na mówienie powołaniu to czas po zdanej w trzeciej klasie Liceum, czyli za osiem jeśli rodzice się będą pytać mnie w trzeciej gimnazjum kim chcę być, do jakiej szkoły chcę iść? Powiem, że chcę do liceum iść i zdać maturę, a oni powiedzą że lepiej do technikum bo będę miał maturę i zawód. _________________"Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje." Ostatnio edytowano Wt lut 24, 2015 10:45 przez powołanyprzezBoga, łącznie edytowano 2 razy Wt lut 24, 2015 10:40 Kael Dołączył(a): Śr kwi 04, 2012 15:51Posty: 15038 Re: Moje powołanie-historia i pytania. To pojdziesz do sie matura a zawod, jak Cawilian napisal to raczej pomoc a nie razie gimnazjum przed toba. Wt lut 24, 2015 10:43 Anonim (konto usunięte) Re: Moje powołanie-historia i pytania. Cytuj:Mówił Kael w prywatnej wiadomości żeby powiedzieć rodzicom że chcę iść do liceum, na studia, a jeśli się będą upierać abym przejął gospodarkę, to powiedzieć że marzę o powinno się ujawniać tego co ktoś pisze do Ciebie na priv. Naucz się szanować poczucie prywatności. Nawet jeśli ujawniasz zdawałoby się niewinne rzeczy to jednak prywatna wiadomość powinna pozostać tylko do Twojej własnej wiadomości, a poza tym nie powinieneś mówić od kogo dostałeś te słowa, jeśli już chciałeś to jakoś powiedzieć to nie mów o tym kto jest autorem słów ale powiedz w formie bezoosobowej. Cytuj:urósł mi bombel pod pachąJeśli chcesz zdać maturę i zostać księdzem to ucz się pisać poprawnie. Cytuj:Bolał mnie kiedyś naprawdę musimy to czytać. Moim zdaniem jesteś jeszcze bardzo abym miał odwagę porozmawiać z rodzicami i o moje że raczej wmawiasz to sobie, to Twoje powołanie, na razie zajmij się nauką i tym co chciałbyś robić w przyszłości. Bo możesz mieć jeszcze wiele pomysłów na życie, a dziewczyny mogą mocno nadszarpnąć tym powołaniem. Ale jednocześnie może okazać się że jest to coś prawdziwego, ale najpierw dorośnij trochę. Wt lut 24, 2015 11:17 powołanyprzezBoga Dołączył(a): N lut 22, 2015 15:45Posty: 10 Moje powołanie-historia i pytania. Dobra, sam sobie poradzę. Narazie. _________________"Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje." Wt lut 24, 2015 12:50 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników
Przekład: 23b Amen, amen mówię wam: o cokolwiek poprosicie Ojca w imię moje, da wam. 24 Dotąd nie poprosiliście o nic w imię moje. Proście i weźmiecie, aby radość wasza była spełniona. 25 To w przysłowiach powiedziałem jestem wam. Przychodzi godzina, kiedy już nie w przysłowiach przemówię wam, ale wszystkie rzeczy otwarcie o Ojcu wam zwiastuję. 26 W owym dniu w imię moje poprosicie i nie mówię wam, że ja będę wypytywał Ojca za wami. 27 Sam bowiem Ojciec kocha was, bo wy mnie ukochaliście jesteście i uwierzyliście jesteście, że ja od Boga wyszedłem. 28 Wyszedłem od Ojca i przyszedłem jestem na świat. Znowu odpuszczam świat i idę ku Ojcu. Uwagi: 24 „Nic” (ouden) – etymologicznie „ani jedno”. „Radość” (chara) – słowo powiązane etymologicznie z wyrazem „łaska” (gr. charis). „Spełniona” (pepleromene) – również „wypełniona”. Słowo powiązane z wyrazem „pełnia” (gr. pleroma). 25 „W przysłowiach” (en paroimias) – dosłownie „w przydrożach”, czyli być może w takich słowach, które schodzą z utartej drogi (gr. oimos) – nie tylko zagadkowych, lecz także nietypowych, nieszablonowych. „Wszystkie rzeczy otwarcie” (paresia) – zob. komentarz do wersetu J 7,26. 26 „Będę wypytywał” (eroteso) – pytał, nagabując i nalegając. 27 „Kocha” (filei) oraz „ukochaliście jesteście” (pefilekate) – czasownik ten (fileo) wyraża także przyjacielską zażyłość (por. komentarz do J wersetu 21,1-19). 28 „Odpuszczam” (afiemi) – dosłownie „odsyłam”, „porzucam”, „opuszczam”. Czasownik ten znaczy także (być może w tym kontekście tamto znaczenie jest też przywołane?...) „odpuszczać grzechy” - np. w wersetach Mt 6,12-15; J 20,23. Por. także J 14,18!
o cokolwiek poprosicie w imię moje